Prezydent Białegostoku – Tadeusz Truskolaski oraz poseł Platformy Obywatelskiej – Robert Tyszkiewicz pochylili się nad losem pasażerów, którzy chcieliby dotrzeć do Warszawy lub ze stolicy do Białegostoku. Domagają się większej ilości połączeń kolejowych i to jeszcze w tym roku.
To dobrze, że politycy zaczęli dostrzegać to, co widzieli pasażerowie i to dawno temu. Zamknięcie połączeń kolejowych do Warszawy było utrudnieniem przez wiele miesięcy dla tysięcy podróżnych. O ile można zrozumieć obecne stanowisko polityków w sprawie mniejszej liczby pociągów, o tyle już trudniej zaakceptować całkowite milczenie wówczas, kiedy zapadała decyzja o całkowitym zamknięciu połączeń do Warszawy. PKP i politycy tłumaczyli taką decyzję koniecznością przyspieszenia prac pod groźbą utraty dofinansowania unijnego.
Mimo podpowiedzi o możliwym zorganizowaniu podróży koleją podczas prac remontowych, zapadła jednak decyzja o całkowitym zamknięciu połączeń. Wówczas padła też bardzo ważna deklaracja, że po zakończeniu robót, wszystkie połączenia na trasie Białystok – Warszawa zostaną przywrócone. Niemniej z nowego rozkładu jazdy wynika, że nie wszystkie. Kursować ma zaledwie 6 par, a nie jak było do tej pory – 9 par pociągów. W tej sprawie już jeden raz apelował Tadeusz Truskolaski. Niemniej jego list nie spotkał się z oczekiwanym odzewem.
W minioną środę (25 listopada) prezydent Białegostoku skierował do PKP Intercity S.A. kolejny list, w którym ponownie zaapelował o wdrożenie w nowym rozkładzie jazdy wszystkich dziewięciu par pociągów na trasie Białystok – Warszawa.
– Cieszą mnie zapewnienia związane z docelowymi planami zagwarantowania usług transportowych o najwyższej jakości na omawianym odcinku. Mieszkańcy Białegostoku z pewnością docenią tego typu zmiany. Jednak wysoce niepokojące, w mojej ocenie, jest dalsze dążenie do uruchomienia od 13 grudnia 2015 r. zaledwie sześciu par połączeń na trasie Białystok – Warszawa zamiast obiecanych 9. Argument o braku możliwości uruchomienia wszystkich przewidzianych w rozkładzie rocznym połączeń ze względu na etapowe wdrażanie nowego typu taboru, jest moim zdaniem wysoce nietrafny, gdy odniesiemy się do sytuacji innego miasta, objętego projektem taborowym nowoczesnych jednostek „Dart” – Lublina – napisał w liście do prezesa spółki PKP Intercity Jacka Leonkiewicza prezydent Tadeusz Truskolaski.
Z podobnym apelem, tyle że jeden dzień później, wystąpił także podlaski parlamentarzysta i szef lokalnych struktur Platformy Obywatelskiej – Robert Tyszkiewicz. On także jest zaniepokojony uruchomieniem zaledwie sześciu, zamiast 9 par pociągów. Dodamy tylko, że rozkład jazdy znany był jeszcze w czasie, kiedy partia pana posła rządziła krajem i miała wpływ na tego rodzaju decyzje. Możliwe, że łatwiej w takich sprawach działa się z pozycji opozycji i dopiero teraz apel znalazł się w interwencji poselskiej.
„Na podstawie art. 20 ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora zwracam się do Pana z interwencją poselską w sprawie planowanej liczby pociągów pospiesznych na trasach: Białystok – Warszawa oraz Grodno – Warszawa. Z dostępnych informacji na temat nowego rozkładu jazdy pociągów na stacji Białystok wynika, że od 13 grudnia 2015 roku przywrócone zostaną przejazdy kolejowe na trasie Białystok – Warszawa, z czego bardzo się cieszę. Jednocześnie jednak PKP Intercity planuje uruchomić jedynie sześć par pociągów na tej trasie – o trzy pary mniej niż przed rozpoczęciem modernizacji odcinka Tłuszcz – Sadowne. Tymczasem w chwili rozpoczynania prac remontowych linii kolejowej cała społeczność woj. podlaskiego była informowana, że liczba połączeń kolejowych po modernizacji nie ulegnie zmianie. Obecne plany są niezgodne z tym zobowiązaniem” – napisał poseł Robert Tyszkiewicz do Prezesa Zarządu PKP Intercity Jacka Leonkiewicza.
W nowym rozkładzie pociągów na przykład Lublin dysponować będzie dziesięcioma parami połączeń do stolicy, czyli większą liczbą niż obecnie. Inaczej jest w przypadku Białegostoku, z dziewięciu realizowanych przed modernizacją połączeń, zgodnie z planem PKP Intercity pozostanie sześć. Czy apel prezydenta Białegostoku oraz posła PO coś zmienią? Wydaje się, że niewiele. PKP Intercity już wcześniej zapowiadała, że zwiększenie liczby połączeń zaplanowane jest dopiero na wiosnę. Ale i to stoi pod znakiem zapytania.
Inny z problemów, podniesiony przez posła Tyszkiewicza być może się doczeka realizacji przez obecny rząd Prawa i Sprawiedliwości. Chodzi mianowicie o zaprzestanie finansowania z budżetu państwa przewozów międzynarodowych na trasie Warszawa – Grodno. Zdecydował o tym jeszcze poprzedni rząd. Dlatego możliwe jest, że taka decyzja zostanie cofnięta przez obecnie rządzących. O tym przekonamy się zapewne w najbliższym czasie.
(Cezarion/ Foto: BI-Foto)