„Gdy weszliśmy do biura dyrektora płk. Duszy, to godło polskie było za żaluzjami, a w centralnym miejscu wisiał herb Federalnej Służby Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej. To bardzo ciekawa informacja. Zabezpieczyliśmy dokumenty o klauzul od zastrzeżonej, przez poufne, po tajne i ściśle tajne”- rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz
Mamy pewność że były szef CEK, płk. Dusza to nie ruski agent. Na Łubiance kogoś takiego by nie zatrudnili…
Komentarze