Wszystkim, którzy zachodzą w głowę, CO MYŚLAŁA Maria Kiszczak oferując sprzedaż dokumentów do IPN, przypominam jeden z ostatnich jej wywiadów, i odpowiadam: nie myślała.
– Gdzie on jest?
– Kiszczak? Tam, w pokoju leży. Chory.
– Pani się nim zajmuje?
– Jest pani do pomocy (…) Myślę, że wyzdrowieje. Jest postęp.
– To go pod sądem postawią.
– Z tym sądem to jest niesamowita sprawa, nieuczciwa, niegodna, to jest nienawiść.
– Po swojemu go kocham. Stan wojenny bez Kiszczaka przebiegłby dużo tragiczniej. Czesław kochał Polskę, był wielkim polskim patriotą.
– To byli ludzie aresztowani z jakichś powodów (o Katyniu)
– Z jakich powodów? O Katyniu pani nie wie?
– Nie zajmuję się tym problemem. To tak daleka przeszłość i tak duża niewiadoma.
– Zbrodniarz komunistyczny – to o pani mężu.
(…)
– Kłamstwa. Chronił ludzi.
– Jego ludzie zamordowali księdza, musiał wydać rozkaz.
– Nie, zamordowanie Popiełuszki to było działanie przeciwko Kiszczakowi. On jako oficer Wojska Polskiego wszedł do MSW. I nie wszystkim się to podobało, więc buntowali młodszych przeciwko Kiszczakowi.
[źródło: Dziennik Gazeta Prawna]