BOLEK A SPRAWA POLSKA!
Już chyba tylko niewielu ma ochotę dyskutować, czy Pan Prezydent Lech Wałęsa, był agentem komunistycznej Służby Bezpieczeństwa, czy nie. Sprawa wydaje się być jasna i oczywista, jednak to właśnie tu i teraz pojawia się jeszcze inny aspekt niepodległości z 89 roku. Czy Wałęsie wybaczyć, bo wielkim poetą był, czy jednak nosił tylko maskę, skrojoną na miarę przez SB?
Możemy usłyszeć od obrońców Pana Wałęsy vel Bolka, że to on jest symbolem obalenia komunizmu, po „epizodzie” z lat 70, rozegrał z bezpieką, wielką grę i ograł ich, wygrywając dla nas wszystkich wolność, za co winni mu jesteśmy dozgonną wdzięczność.
Serio?! Wierzycie w to, że były Pan Prezydent jest w stanie zagrać w jakąś grę bardziej rozbudowaną, niż popularny Chińczyk?! Wyobraźcie sobie, że tylko gra, ja nie wymagam byśmy wyobrazili sobie, że wygrywa.
Skoro już odpowiedzieliśmy sobie na to pytanie, zgłębmy jednak jeszcze temat i postawmy sobie kolejne pytanie. Jak On mógł niby grać z największymi „sukinsynami w całej dolinie”?
No mógł grać, ale nie przy planszy a jedynie na planszy, będąc tylko rozgrywanym. Jednak faktem jest, że może być to jeden z najważniejszych na planszy pionków, tylko jaki ma kolor?
Obrońcy Pana Lecha Wałęsy krzyczą w eterze i na papierze, że nawet jeśli Lech Wałęsa przez jakiś czas współpracował z towarzyszami z SB, to potem był na tyle silny, żeby tę współpracę przerwać i stanąć przeciwko bezpiece i w ogóle temu całemu porządkowi komunistycznemu.
No i to by było niezłe, gdyby Pan Wałęsa, w ostateczności tuż po wybraniu na urząd Prezydenta oznajmił „byłem agentem przepraszam, musiałem – zobaczcie jak teraz załatwimy tych łotrów, którzy upodlili naród”, no i wziął się za zamykanie, rozliczanie, może i wieszanie. Ale nie, Pan Prezydent, zaczyna mówić o „wspieraniu lewej nogi”. Zaczyna najnormalniej w świecie wspierać komunistycznych bandytów, otacza się byłymi współpracownikami służb, oddalając tych, co na współpracę z nimi nie poszli. Utrzymuje jak najdłużej Sejm Kontraktowy. Jednym słowem konserwował system, który był bardzo na rękę komunistom. Bardzo wiele daje do myślenia fakt, że Pan Prezydent, w 1991 roku, kiedy w Moskwie trwał antydemokratyczny pucz komunistów Janajewa, nawiązał z nim kontakty. Podobno prosił też towarzyszy Jaruzelskiego i Kiszczaka o wstawiennictwo za nim u ruskich towarzyszy! Jest jeszcze wiele dziwnych ruchów Pana Lecha Wałęsy, o których już nie jedną książkę napisano.
Jedno jest pewne, była to najbardziej groteskowa prezydentura w naszej historii!
Obrońców to jednak nie przekonuje i gardłują dalej i jeszcze głośniej w stylu „to nie oznacza, że można go obrzucać błotem i niszczyć autorytet, który przebił się do świadomości świata, że jest człowiekiem, który obalił komunizm. To jest kompletnie nieodpowiedzialne działanie (…) On doprowadził Polskę do wolności”.
Obalił komunizm? Czyżby?
Ilu komunistów trafiło do więzień po 89 roku, a ilu do spółek skarbu państwa i ilu do prywatnego biznesu?
Jakiej wysokości emerytury pobierają komunistyczne „bezpieczniki”, a jakie pobierają ludzie, których gnębili?
Można zadać jeszcze kilka pytań, tylko po co?
Nie róbcie więc „resortowe dzieci” ku**y z logiki i miejcie na tyle rozumu i godności człowieka by milczeć w tej sprawie!
<Wszak>